Globalizacja nie jest dla wszystkich

Dawno dawno temu w naszej poczciwej TV leciał bardzo specyficzny serial dla dzieci i młodzieży. Dwójka kosmitów przyleciała na ziemię i nawiedziła jeden z wielu ziemskich domów. Okazało się, że szukają króla dla swojej planety. I tak co odcinek kto inny był nominowany do tego zacnego miana, aż w końcu w ostatnim odcinku odnaleźli swojego nowego króla. Oczywiście zabrali go na swoją planetę, by tam wypełniał swą nową powinność.

Nie pamiętam, jaki był tytuł tego serialu, ale z biegiem czasu przekonałam się, iż każdy z nas ma taką swoją osobistą planetę. Przybywamy na ziemię, wkraczamy w nowe środowisko. Badamy jego otoczenie w celu odnalezienia kogoś, kto mógłby odnaleźć się na naszej planecie i wypełnić jej przestrzeń swoją osobą.

Globalizacja nie jest dla wszystkich

Niekiedy bywa tak, że nasza własna planeta robi się dla nas za mała lub wręcz w ogóle zanika. Wtedy latamy po całym kosmosie szukając takiej planety, która nas przygarnie. Najczęściej jednak nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż z większości planet zostaniemy brutalnie wykopani. Ludzie nie lubią kosmitów, nie lubią obcych.

Poznaję kogoś i myślę: 'pokazać mu swoją planetę, zaprosić go do swojego świata?'. A może wstrzymać się i zbadać nową osobę dokładniej? Z moich doświadczeń życiowych wynika, że ta druga metoda opłaca się bardziej.

Pokażesz komuś nowemu swoją planetę, a on ją zniszczy, zdewastuje, zanieczyści - to jest wysoce prawdopodobne. I po wizycie takiego niesfornego gościa musisz doprowadzać ją do względnego porządku. Nawet i latami.

Trzeba więc uważać, kogo się zaprasza na swoją planetę, komu się pokazuje swój świat. Jeden przybysz nadaje na tych samych falach, zaś drugi gotowy jest wysadzić nowo poznaną planetę lub... strącić cię z niej i samemu się osiedlić. 

Lepiej jest odczekać. Poobserwować nową osobę, zapoznać się. I w międzyczasie podziwiać nocami księżyc.

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy post. U mnie jest różnie, czasem lepiej się otworzyć a czasem nie. Różne mamy bagaże i doświadczenia. Można mówić, dzielić się - ale nie zawsze od razu wszystkim. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.