W tym roku stwórzmy świat na nowo

Już jutro Wigilia - czas przebaczania. A gdyby ten czas naprawdę stał się czasem przebaczania? Gdyby tak oddzielić przeszłość grubą kreską? W polityce polskiej gruba kreska kompletnie się nie sprawdziła, ale nie jest powiedziane, że w związku z tym nie sprawdzi się już nigdy i nigdzie, w żadnej dziedzinie życia.

W tym roku stwórzmy świat na nowo

Dzisiaj jest tzw. Wigilia Wigilii. W moim życiu Wigilie bywały bardzo różne: wieloosobowe, dwuosobowe, kilkuosobowe, po czyjejś śmierci, w czasie czyjegoś życia, Wigilie wesołe, radosne, a także nijakie i bezpłciowe. Albo takie, które kończyły się wielką kłótnią i awanturą stulecia. Bywało nudnie i bywało ciekawie. 

Jedno jest pewne: Wigilia być musi. Choćby miała być jednoosobowa, choćby miała być w wąskim gronie, choćby miała być z jedną potrawą na stole albo i bez stołu, to Wigilia być musi. O ile Sylwestra obchodzić nie trzeba, bo to raczej święto dla imprezowiczów, to Wigilii już zignorować się nie da i przejść nad nią tak po prostu do porządku dziennego. Wigilia przypomina nam o więzi z innymi, o rodzinie, o potrzebie jedności i o pragnieniu stworzenia wspólnoty. Tego już się nie da zignorować.

Jaka będzie ta Wigilia? Ciężko powiedzieć. Może zakończy się wielką klapą, wielką awanturą, a może czymś pozytywnym i dającym nadzieję. A może będzie po prostu nudno, ciężko teraz zawyrokować. Właśnie dlatego nie robię jeszcze podsumowania roku, wszak do końca roku pozostało jeszcze 8 długich dni, w czasie których wiele się może zdarzyć. Przez 8 dni można stworzyć swój świat na nowo.

Komentarze