Wirusa nie obchodzi, czy w niego wierzysz*

Nie da się do końca wyrazić słowami, jak bardzo denerwują mnie antymaseczkowcy. „Denerwują” to zbyt delikatnie powiedziane… Po prostu mnie wkurwiają i doprowadzają do stanu wrzenia. Zapatrzeni w siebie egoiści, nie liczą się z nikim i nie obchodzi ich nic poza czubkiem własnego nosa. Za nic mają zdrowie drugiego człowieka.

Wirusa nie obchodzi, czy w niego wierzysz


To jest po prostu niepojęte, w jaki sposób zwykły kawałek materiału wzbudził u części narodu potrzebę wolności i walki z systemem. Tyle, że oni nie walczą z systemem, oni ten system wspierają – zakładam, że nieświadomie. Gdy będzie rosnąć liczba zakażeń i system opieki zdrowotnej stanie się jeszcze bardziej niewydolny niż teraz, to na kogo władza zrzuci winę? Na siebie? Nie. Zrzuci ją na naród, który ma gdzieś maseczki i nie przestrzega reżimu sanitarnego. 

Nagle, kiedy trzeba zasłonić część twarzy kawałkiem materiału, to dzielni wojownicy nie wierzący w wirusa powołują się na Konstytucję, na prawa człowieka, na wszystkie możliwe ustawy. Dziecinada zwykła, uśmiać się można.

Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego. Osoba bez maseczki (ale za to z wyimaginowaną wolnością) chucha na innych i może ich zarazić – a to z kolei narusza ich wolność. Tę prawdziwą, bo koronawirus jest prawdziwy, inne zarazki przenoszone drogą kropelkową również są prawdziwe. Nieprawdziwa za to jest obsesja antymaseczkowców na punkcie zabierania wolności przez obowiązek noszenia w pomieszczeniach maseczek.

To państwo okrada nas od lat i się z tym nie kryje, a antymaseczkowcy uważają, że państwo zabiera nam wolność maseczkami.

Mnie maseczki odpowiadają i nic mi się w płucach on nich nie zalęgło. Tyle, że ja maseczki piorę, a jednorazowe wyrzucam. Nie noszę jednej brudnej maseczki od pół roku.

Antymaseczkowcy? Bakterie i wirusy lubią to.

*ostatni tekst na blogu wordpressowym "Relewantna nocą"

Komentarze

  1. Dokładnie - wydawałoby się, że zachowanie dystansu społecznego, maseczki i mycie oraz odkażanie rąk to nie są rzeczy, które dużo nas kosztują; a jednak niektórzy ludzie nie potrafią zrozumieć jak ważne to jest. To przykre, że tak mało jest w nas zrozumienia i solidarności w walce o to, żeby to wszystko szybciej się skończyło.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.