Kiedy ma się w kimś wsparcie, wszystko wydaje się być łatwiejsze. Brak kasy? Trudno, poradzimy sobie. Kłótnia w pracy? To debilka zwykła, nie przejmuj się nią. Nie jesteś idealna? Nie musisz taka być. Coś nie wyszło? Wyjdzie następnym razem.
Brak kasy? Mądry i pracowity człowiek zawsze wie, jak zarobić - widocznie żeś głupia i leniwa. Kłótnia w pracy? A widzisz, ty jesteś tak antyspołeczna, że z nikim nigdy się nie dogadasz, dostosuj się wreszcie do ludzi! Nie jesteś idealna? No, do ideału to na pewno ci daleko! Coś nie wyszło? Bo jesteś nieudacznikiem/nieudacznicą, przegrywem życiowym.
Co odróżnia pierwszy zestaw odpowiedzi od drugiego? W pierwszym czujesz wsparcie i zrozumienie, w drugim jesteś jak najsurowiej oceniany/oceniana i na siłę wpasowywany/wpasowywana w jakiś dziwny schemat kompletnie z dupy wzięty. Schemat, w który chyba prawie nikt by się nie wpasował, bo każdemu czasem zdarzają się błędy i kłótnie, a przynajmniej zalążki tychże kłótnie, sytuacje mocno kłótniogenne. Jeżeli ich nie ma, to znaczy, że w twoim życiu coś jest bardzo nie tak.
Jeżeli nie ma się nawet z kim pokłócić, to jest to prawdziwa tragedia życiowa. Prawdziwa samotność. Samotność gorsza jest od kłótni, drobnych błędów, wpadek towarzyskich czy lenistwa. Gorsza od sytuacji wymagających kłócenia się o swoje prawa.
Gdy jest się samotnym, nie można liczyć na wsparcie - trzeba sobie radzić samemu. A gdy coś nie wychodzi? Samemu trzeba sobie powiedzieć, że wyjdzie następnym razem.
Nie zgadzam się zupełnie!
OdpowiedzUsuńW życiu najbardziej boję się właśnie samotności, ale nie tej gadatliwej i głośnej, ale tej zupełnie wyciszonej i zapomnianej.
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie jest aż tak źle...
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie trzeba wspierać zdaniem innym by czuć się wartościowym i pewnym siebie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale czasem będąc sama jestem lepiej zorganizowana bo nie liczę, że ktoś mi pomoże.
OdpowiedzUsuń