Odkąd założyłam ten blog, mam wielką ochotę napisać jakiś superzajebisty post. Wstawić taki wpis, że klękajcie narody. I co? I na razie jeszcze nic.
Może to brak weny, może zmęczenie, a może nie jest mi przeznaczone tworzenie ww. zajebistych blogowych wpisów. Może wszystko już było i wszystko byłoby wtórne.
Póki co nie ma tu politycznych esejów, unikalnych porad na każdy temat ani wyszukanych przemyśleń na bieżące tematy społeczno-polityczne. Póki co są tu tylko smęty i moje gorzkie żale. Czy to się kiedyś zmieni? Pożyjemy, zobaczymy.
Zazwyczaj na początku jest dosyć trudno.
OdpowiedzUsuńMusisz być cierpliwa. Zobaczysz blog się rozkręci.
Pozdrawiam:)